Groźba ataku na Ukrainę. Gdzie wejdą Rosjanie? Generał odpowiada
– Jeżeli mówimy o opcji teoretycznie możliwej, która satysfakcjonowałaby Władimira Putina i miałaby sens z punktu widzenia interesów Rosji, to jest zajęcie obydwu obwodów, gdzie trwa wojna, czyli ługańskiego i donieckiego. Dałoby to korytarz do Krymu – mówił gen. Pacek w TVN24.
Dodał, że miejscowa ludność w obwodach ługańskim i donieckim "nadal w dużym stopniu popiera separatystów i na pewno nie będzie walczyła z żołnierzami rosyjskimi".
– W związku z tym mocno nagłaśniane przez władze Rosji oczekiwanie, żeby te dwie republiki mogły stać się autonomicznymi państwami, jest kompatybilne z tym, co mówię. Tak było też na Krymie. Scenariusz jest podobny - najpierw autonomiczny Krym, a później przekazanie do Federacji Rosyjskiej – tłumaczył generał.
Rosja szykuje kolejny krok ws. Ukrainy
W przyszłym tygodniu rosyjska Duma Państwowa ma przeprowadzić konsultacje w sprawie pomysłu zaapelowania do prezydenta Władimira Putina o uznanie dwóch prorosyjskich separatystycznych regionów we wschodniej Ukrainie - Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej - za niepodległe państwa. Poinformował o tym przewodniczący Dumy Wieczesław Wołodin.
Polityk powiedział, że rządząca proputinowska partia Jedna Rosja jest zaniepokojona bezpieczeństwem Rosjan mieszkających w dwóch separatystycznych regionach, gdzie od 2014 roku Moskwa wydała mieszkańcom ponad 600 tys. rosyjskich paszportów.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że formalne uznanie samozwańczych republik w Donbasie jest postrzegane jako potencjalny krok, który Putin może podjąć, jeśli nie zapewni sobie gwarancji bezpieczeństwa, których oczekuje od Zachodu. Chodzi m.in. o pisemne zapewnienie, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO.